Zastanawialiście się kiedyś nad tym,
czym są kolory? Jak to się dzieje, że nasze oko widzi coś tak, a
nie inaczej, a gdy zgasimy światło to widać...ciemność, czyli
czerń. Jak więc się okazuje, kolory same w sobie nie istnieją,
wszystko natomiast zależy od tego, jak zbudowana jest powierzchnia,
która potem odbija światło. Jedne robią to mocniej, inne słabiej,
a inne wcale – wtedy mamy biel. Tak samo jest w naszym mieszkaniu z
meblami. Sam ich zakup nie wystarczy, bo gdy w domu panują egipskie
ciemności, to raczej pozytywnie nastrajać nas to nie będzie.
Trzeba konieczne zadbać o oświetlenie meblowe, bo ono
rzuca dobre światło właśnie na elementy wyposażenia, a przy
okazji potrafi doświetlić te ciemniejsze zakamarki.
Prosty przykład – jeśli kupujemy
meble w jasnych odcieniach, a zapomnimy rzucić na nie odpowiednie
światło, to wówczas z naszych jasności wyjdą „nici”. Tutaj
oświetlenie meblowe nabiera ogromnego znaczenia, gdyż
bez tego nic nie będzie się prezentować tak, jak powinno robić to
w założeniu.
Oświetlenie meblowe w dowolnych miejscach?
Na koniec jeszcze jeden przedmiot
dzisiejszych rozważań, czyli to, jak rozmieszczone zostanie nasze
oświetlenie meblowe... Powstaje zatem pytanie, jakie
znaczenie, i czy w ogóle je ma, fakt rozmieszczenia tych elementów.
Bo niby sprawa wydaje się klarowna, kupujemy oświetlenie, montujemy
i viola! Ale zaraz, zaraz...gdzie je zamontować? Bardziej z tyłu? Z
przodu? Po bokach? Na dole czy górze? Ja bym zrobił tak, że zaczął
bym od góry, środkowej części – bo wtedy światło padnie na
większość elementów. Dopiero potem uzupełniłbym ewentualne
„luki świetlne” dodatkowymi lampkami, które doświetlą
ciemniejsze miejsca. No i ewentualnie można umieścić je na dole,
wówczas otrzymujemy fajny efekt, zwłaszcza w nocy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz